Niektóre trendy w social mediach są zaskakujące i wbrew wszelkim przesłankom, zyskują na popularności.
Co to jest Mukbang?
Mukbang to trend, który rozpoczął się w Korei Południowej. To właśnie stamtąd pochodziły pierwsze transmisje jedzenia na żywo. Dziś jest popularny na całym świecie. Jego podstawa zawsze jest ta sama – osoba jedząca pokaźne (czasem wręcz niezdrowe) ilości jedzenia, jednak cele i realizacja trendu czasem się różnią.
Pierwotnie mukbang odbywał się LIVE. Obejmował przygotowanie jedzenia i spożywanie go. W trakcie, jedzący mógł wchodzić w interakcję z odbiorcami poprzez czat, opowiadał o tym co je/przyrządza. Mukbang był świetną opcją na rozmowy o sztuce kulinarnej oraz o kulturze i tradycji w ogóle.
Coraz częściej filmiki poddawane są całemu procesowi produkcji – pojawiają się w sieci już po edycji. Mukbang może być wykorzystywany podczas nagrywania np. “story time” bądź filmów typu “questions and answers”. Osoba (lub osoby) jedzące, jednocześnie opowiadają coś, komentują czy odpowiadają na pytania. Takie treści można znaleźć na kanałach np. Maszy Graczykowskiej, Lexy Chaplin, czy popularnej Murcix. Istnieją również profile specjalizujące się tylko w jedzeniu, np. Gongsam Table.
Trend ten silnie związany jest też z innym – ASMR. W sieci bowiem pojawiają się filmiki, w których osobom jedzącym towarzyszą jedynie naturalne dźwięki spożywania – mlaskanie, połykanie, czy chrupanie.
ASMR – “orgazm mózgu”
To zjawisko przyjemnego mrowienia w ciele, które jest reakcją na różne bodźce, np. dotykowe, zapachowe, wizualne czy słuchowe. ASMR stało się trendem w social mediach. Od kilku lat w sieci pojawiają się kolejne, przyjemne audiowizualnie nagrania ASMR, na których twórcy np. szepczą do mikrofonu, stukają czy głaszczą różne tekstury i materiały, jedzą, nagrywają dźwięki natury etc.
Co może stać się materiałem ASMR? Zdaje się, że wszystko, a jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia – w tym wydaniu można obejrzeć makijaż, jak u Jocie B, ostrzenie noży, czy rzeźbienie łyżki z drewna. Szeroki wachlarz niebanalnych tematów! Zastanawia nas jednak to jedzenie…
Czy mlaskanie może relaksować?
Tworzenie contentu typu mukbang i łączenie go z trendem ASMR może wydawać się niedorzeczne. Zaprzecza to bowiem wszelkim matczynym przesłankom o etykiecie przy stole. Zapewniamy zresztą, że żadna z naszych rodzicielek nie zrelaksowałaby się słuchając siorbania, mlaskania, przeżuwania ani nawet chrupania.
Mimo to, mukbang w wersji ASMR bije rekordy oglądalności, a wyświetlenia takich treści liczy się w milionach. Może to świadczyć o tym, że samo patrzenie na jedzenie nas relaksuje, a dźwięki pokarmów kojarzą nam się z przyjemnością. Jedną z teorii, która tłumaczy popularność tych trendów jest to, że oglądanie mukbangu to forma obrony przed samotnością i spożywaniem posiłków w odosobnieniu. Mamy jednak nadzieję, że dotyczy to niewielu przypadków, bowiem jest to nad wyraz smutne.
Mukbang – krytyka
Choć dla części odbiorców trend ten jest kojący, niektórzy biją na alarm. Głównym zarzutem w stronę mukbangu jest to, że promuje niezdrowe nawyki żywieniowe, które mogą być przyczyną zaburzeń odżywiania.
Skutkiem objadania się i spożywania posiłków “na siłę” jest np. otyłość czy bulimia. Niektórzy twórcy piętnują mukbang, odsłaniając kulisy powstawania takich filmów. Zwracają uwagę na to, że drobne kobiety, godzinami jedzące nienormalne ilości jedzenia przed kamerą, głodzą się tygodniami przed takim nagraniem.
Negatywny wpływ na zdrowie to nie ostatni krytyczny głos w sprawie mukbangu. Marnowanie jedzenia to kolejna sporna kwestia. Pojawiają się opinie, że niektórzy twórcy nieuczciwie podchodzą do sprawy. Wypluwają to, co wkładają do ust, następnie usuwając te fragmenty z filmiku. Jest to podwójnie złe – oprócz oszukiwania swoich widzów, bezmyślnie marnują jedzenie, co jest skrajnie nieekologiczne i po prostu nieodpowiedzialne.
Nie chcemy wyrokować na temat słuszności trendów. Gdybyśmy mieli jednak zabrać ostatecznie głos, z chęcią obejrzelibyśmy jakościowe nagranie z rzeźbienia w drewnie w stylu ASMR. Niekoniecznie zaś spożytkowalibyśmy czas na oglądanie ludzi, którzy mają niezdrową relację z jedzeniem.