UOKiK pociąga do odpowiedzialności topowych influencerów, którzy nie wywiązali się ze swoich obowiązków. W sumie będą musieli zapłacić prawie 140 tysięcy złotych.
Urzędy na tropie
Szybki rozwój influencer marketingu sprawił, że działalnością internetowych twórców zainteresowały się organy państwowe. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że YouTuberzy na wniosek KRRiTV zapłacą podatek od VOD, teraz pod lupę wziął influencerów UOKiK.
UOKiK szuka informacji
O co dokładnie chodzi? UOKiK zbiera informacje na temat branży influencer marketingu. W trakcie “śledztwa” skontaktował się z kilkudziesięcioma polskimi twórcami, prosząc ich o konkretne dane lub dokumenty. Zdaniem UOKiK Nie wszyscy jednak wykazali chęć współpracy, więc Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta nałożył na nich kary.
Kto zapłaci karę UOKiK?
Na żądania urzędu nie odpowiedziało sześcioro influencerów, wśród nich są:
- Marek Kruszel aka Kruszwil – wysokość kary to 50 tys. zł
- Julia Kuczyńska aka Maffashion – ma zapłacić 30 tys. zł
- Marcin Dubiel – koszt zaniechania w tym wypadku to 25 tys. zł
- Paweł Malinowski – zobowiązany do zapłaty 20 tys. zł
- Marcin Malczyński – jego kara to skromne 10 tys. zł
- Marlena Sojka aka Marley – wpłaci na konto UOKiK 4 tys. zł
Oznaczanie reklam
Dlaczego UOKiK tak interesują influencerzy? Przed zmianą prawa, twórcy internetowi cieszący się zasięgiem i popularnością, często robili kryptoreklamy, nie oznaczając treści sponsorowanych. Proceder ten jawnie działał na szkodę odbiorców.
Nieświadomi fani często byli przekonani, że influencer poleca im coś, co sam kupił i przetestował. Nie mieli pojęcia o tym, że za tę rekomendację ich ulubiony twórca dostał solidną zapłatę. Przyznajcie, fakt ten może rzutować na obiektywną ocenę produktu lub usługi.
Nowe prawo stanowi, że wszystkie współprace w social mediach, nawet te barterowe, influencerzy muszą oznaczyć. Odkąd nowa ustawa działa, skala płatnego contentu może nieco szokować. Okazuje się bowiem, że niektórzy twórcy umieszczają na swoich kontach praktycznie same treści sponsorowane. Całkiem niedawno internet obiegł news o stories Małgorzaty Rozenek-Majdan. Wszystkie kafle wrzucone jednego dnia (ponad 20) były sponsorowane przez kilka różnych firm.
Oznaczanie współprac to świetny pomysł. Dzięki temu rośnie świadomość konsumentów, a influencerzy, wbrew pozorom, mogą w ten sposób zyskać zaufanie swoich odbiorców. To też forma walki z popularnym dziś SCAMem (internetowym/telefonicznym oszustwem).