Scam to popularne ( i nieprzyjemne) zjawisko w internecie. Oszuści czyhają na nas w różnych zakamarkach, najczęściej wyłudzając dane lub pieniądze. Wiecie kto ułatwia im zadanie? Influencerzy!
Co to jest scam?
Scam to po prostu szeroko rozumiane oszustwo, do którego doszło uprzednio wzbudzając zaufanie w ofierze. Scam przybiera różne formy w zależności od tego jakim medium się posługuje i… jak bujna jest wyobraźnia oszusta. Są świetni w storytellingu, szkoda jednak, że wykorzystują go w tak nikczemny sposób.
“Na wnuczka”, “na kuriera”, “na Willa Smitha”, przez telefon, OLX, WhatsApp, na Instagramie, na Facebooku, oszuści atakują nas z wielu stron. Czego chcą? Niektórzy wyłudzają dane i okradają nasze bankowe konta, np. słynne przypadki z OLX: ktoś chce kupić przedmiot, wysyła link, dzięki któremu rzekomo “dokona wpłaty”, nieopatrznie w niego klikamy, po czym z bankowego konta wypływają dane i nasze pieniądze. W ten sam sposób działają linki w wiadomościach SMS. Przykład: “musisz dopłacić X zł za przesyłkę, inaczej do Ciebie nie dotrze, wejdź w wiadomość z linku”. Warto też wspomnieć o przypadkach “matrymonialnych”, które zdarzają się w social mediach. Fejkowe konto podające się np. za kogoś sławnego, nawiązuje relacje z osobnikiem płci przeciwnej. Gdy już rozkocha w sobie ofiarę, prosi o przelew pieniędzy, po udanej transakcji znika na zawsze.
Scam, a influencerzy
Scam dopuszczają się też “szemrane firmy” – oferują produkty, które jeśli w ogóle dotrą do klienta, są bardzo słabej jakości. Ostatnio YouTuber Wojtek Przeździecki, znany jako @ojwojtek, przeprowadził swojego rodzaju “eksperyment”. Stworzył fejkową firmę oferującą wkładki do butów “Inquad”. Zbudował stronę internetową i zrobił spot reklamowy, który opisuje magiczne wkładki do butów poprawiające nastrój i stymulujące kreatywność. Następnie wytypował 100 influencerów, do których wysłał propozycję współpracy, twórcy mieliby reklamować nieistniejący produkt. Efekt?
Na maila odpowiedziało prawie 40 influencerów, niektórzy w odpowiedzi wysłali już swoje stawki. YouTuber odezwał się do nich, pośrednio informując o tym, że cała akcja to zwykły scam. Z 40 zostało 4 walecznych, którzy gotowi byli zareklamować nieistniejące wkładki do butów, niektórzy z nich zażądali po prostu wyższego wynagrodzenia. Cały film dostępny jest na kanale ojwojtek.
Wnioski? Otóż, jak w każdej grupie społecznej, tak i wśród influencerów, znajdują się “niegodziwcy”. Całe szczęście ich procent jest naprawdę mały! Tylko czwórka “walecznych” gotowa była z pełną świadomością oszukać swoich odbiorców reklamując scam, pod warunkiem, że dostanie za to odpowiednie wynagrodzenie. Pozostała (prawie setka) dba o swoją społeczność i niezależnie od aspektów finansowych, nie chce działać na szkodę swoich followersów. I to jest super, chapeau bas, drodzy Państwo!
Jak się zabezpieczyć?
Przede wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek. Nie klikać w żadne podejrzane linki, które podsyłają nam “randomy” z internetu, sprawdzać firmy, w których planujemy zakupy i zwracać uwagę na to, z czyich rekomendacji korzystamy. Zanim zdecydujesz się wydać swoje ciężko zarobione pieniądze, sprawdź, czy to Ci się opłaci. Szybki research może uchronić Cię przed nietrafioną inwestycją.