Kojarzycie Żurnalistę? To popularny influencer, który nigdy nie ujawnia swojej twarzy, na Instagramie obserwuje go prawie pół miliona osób.
Literat
Pseudonim “Żurnalista” miał być mrugnięciem oka, bo zawodowo nie jest, ani nie określa się jako dziennikarz. Zasłynął w social mediach dzięki quasi-poetyckim tekstom, głównie na temat relacji damsko-męskich. W kwestiach literackich to naturszczyk, jednak zdajemy sobie sprawę, że i dla tego rodzaju twórczości jest miejsce w sieci. Ostatecznie wydał 3 książki, które cieszą się dużym zainteresowaniem czytelników. Lekkie pióro to tylko jedna z jego umiejętności.
Podcaster
Rozpoczął też podcast – Żurnalista – rozmowy bez kompromisów, który stał się jednym z najpopularniejszych programów w kraju. Gościli tam sławni aktorzy, celebryci, sportowcy topowi influencerzy, pisarze, komicy, muzycy – zdaje się, że wszyscy, których znamy z ekranów telewizorów, komputerów i smartfonów. To całkiem poważna sprawa, zwłaszcza że marka Mercedes Benz objęła go patronatem!
Trendsetter
Żurnalista, jakby się mogło wydawać, ma też smykałkę do interesów – znacie popularne bluzy z kapturem z napisem “Miło(ść)”? To również projekt, który on sam rozpoczął. Chwytliwy nadruk przez jakiś czas był naprawdę mocnym trendem wśród polskich nastolatków.
Zwykły chłopak
Mimo tak ogromnej popularności, nigdy sam nie ujawnił swojej twarzy – na zdjęciach, które publikuje, widać jego ciało, liczne tatuaże i stylówki. To buduje wokół jego postaci osnowę tajemnicy, choć nie tylko. Wbrew wszelkim racjonalnym przesłankom, pozostawanie anonimowym w tym przypadku potwierdza wizerunek, jaki buduje Żurnalista – jawi się jako zwykły, prosty, skromny chłopak. Mężczyzna, który wiele przeszedł w swoim życiu, nie zależy mu na sławie – po prostu stworzył przestrzeń, w której może komunikować światu to, co czuje. Tworzy legendę, ucieka od celebryckiego świata, zaszywając się w swoim zwykłym, pełnym codziennych problemów życiu. Anonimowość w 2022 roku, przy tak ogromnych zasięgach? Chapeau bas, chciałoby się krzyknąć!
Ex-biznesmen
Chciałoby, ale jakiś czas temu bańka anonimowości pękła. Dziennikarze SpidersWeb podjęli śledztwo, które odkryło niechlubną przeszłość Żurnalisty. Z artykułu dowiadujemy się o trudnym dzieciństwie, nieudanych przedsięwzięciach biznesowych i długach twórcy. W sieci wybuchło zamieszanie, a portal Pudelek.pl zdecydował się ujawnić twarz Żurnalisty. Obecnie wyszukanie jego danych personalnych w internecie nie sprawia żadnego problemu.
Żurnalista obecnie “zniknął” z social mediów. Jesteśmy ciekawi, czy wytrzyma ten kryzys wizerunkowy. Otoczka anonimowości, która towarzyszyła mu w internetowej karierze, w świetle tych wszystkich wiadomości, nabrała nowego sensu. Istnieje prawdopodobieństwo, że Żurnalista nie ujawniał się do tej pory, by uciec od odpowiedzialności za wcześniejsze przewinienia. Anonimowość to bardzo wygodna strategia w jego sytuacji.
Anonimowość, a popularność
Żurnalista nie jest pierwszym twórcą, który nie ujawniając swojej twarzy, zdobył dużą popularność. W przeszłości internauci zachodzili w głowę, kim jest tajemniczy raper Kaen, który ostatecznie, po długim czasie zdjął maskę i pokazał prawdziwą twarz. A wiecie, kto stoi za projektem muzycznym BOKKA? No właśnie! Twórcy zespołu do tej pory nie ujawnili swoich personaliów, choć w przyszłym roku BOKKA będzie świętować dekadę działalności.
Dekada to imponujący wynik. Może się nim poszczycić także pewien youtuber. Klocuch, bo o nim mowa, istnieje w świadomości internautów już od 2010 roku. Jego specyficzne treści mają tyle samo fanów, co antyfanów. Od lat nie ujawnia swojego wizerunku, choć fora internetowe płoną od domysłów!
Wieloletnie utrzymywanie anonimowości i jednocześnie bycie popularnym, wydaje się być misją nie do spełnienia. W dobie portali plotkarskich i internetowych śledztw, naprawdę trudno coś ukryć, zwłaszcza własną twarz! Głęboko wierzymy jednak, że wszyscy anonimowi twórcy robią to w ramach “artystycznej konwencji”, a nie dlatego, że muszą się przed czymś chować.