instagramvsreality

#instagramvsreality – wakacje instafriendly

Odpoczywamy różnie – niektórzy relaksują się w opcji “all inclusive”, inni pod namiotem, a dla kolejnych dzień bez piętnastokilometrowej wędrówki po górach, to dzień stracony. Jaki jest punkt wspólny? Wszyscy chcemy uwiecznić nasze podróże, najczęściej w postaci zdjęć i filmów, które chętnie publikujemy w mediach społecznościowych. 

Wyruszamy w podróż, by odpoczywać, zbierać nowe doświadczenia i kolekcjonować wspomnienia. W wybieraniu destynacji często pomaga nam research w internecie, polegamy na poleceniach innych. Nic więc dziwnego, że niektóre miejsca cieszą się dużym obłożeniem turystycznym. Piękne fotki z popularnych miejscówek w social mediach to booster lajków. Jest jakiś problem? Owszem – każdy chce mieć ten jeden, popularny kadr. 

#instagramvsreality 

Ostatnio media społecznościowe podbija nowy trend – #instagramvsreality. Najczęściej pojawia się w Reelsach. Na początku nagrania widzimy piękny kadr danego miejsca, zabytku czy dzieła sztuki. Wygląda jakby osoba na nim widoczna była całkowicie sama, wokół niej pusto, następnie muzyka zwalnia, a oczom widzów ukazuje się… tłum ludzi, którzy czekają, by zrobić dokładnie to samo ujęcie. 

#instagramvsreality obnaża często uciążliwą rzeczywistość, której nie widać na pozowanych treściach w social mediach. Zdjęcia, z których bije spokój i cisza, które wywołują w odbiorcach refleksję, okazują się jedynie malutkim wycinkiem całości

Wyruszając w #instafriendly miejsca nie ma co liczyć na spokój i osamotnienie. Widzieliście kiedyś zdjęcia “Mona Lisy” znajdującej się w Luwrze? Z niewielkiego portretu bije majestat. Mistyczny wręcz obraz traci jednak na znaczeniu, gdy nieco zmienimy perspektywę, a zdjęcie obejmie tłum osób, które wokół niego stoją. Niestety, niewiele jest wtedy czasu na kontemplację sztuki i obcowanie z dziełem face to face. Trzeba się spieszyć, bo inni… też chcą zrobić fotkę. 

Czego może nauczyć nas trend #instagramvsreality?

Przede wszystkim tego, że social media to jedynie mały wycinek rzeczywistości. No i że nie wszystko, co w nich widzimy, okazuje się prawdą. Media społecznościowe to miejsce, w którym możemy na nowo wykreować swoje życie. Warto o tym pamiętać przeglądając kolejne stories czy zdjęcia na feedzie. 

Jeśli wydaje Ci się, że Twoja przyjaciółka/znajomy/ulubiona influencerka, znajdują właśnie na plaży w Santorini spokój i ciszę, której tak bardzo teraz potrzebujesz to… tylko Ci się wydaje. 😉 Pamiętaj, im bardziej popularne miejsce, tym bardziej jest zatłoczone, jeśli więc męczy Cię zgiełk i szukasz ciszy – nie jedź tam! Sprawdź hasztag #instagramvsreality, by zobaczyć… gdzie nie odpoczniesz podczas wakacyjnego sezonu.