Calvin Klein, Pantene i inne “kontrowersyjne” kampanie reklamowe

Widzieliście ostatnią reklamę marki Pantene, której twarzą jest Michał Szpak? A nową kampanię marki Calvin Klein? Wyszły w podobnym czasie i zrobiły sporo zamieszania, zwłaszcza w social mediach.

Pantene x Michał Szpak

W najnowszej kampani Pantene, której przyświeca hasło “Trzeba mieć siłę, żeby być innym”, kluczową postacią jest polski artysta Michał Szpak. Wokalista od lat wzbudza emocje wśród opinii publicznej. Nie wpisuje się w utarty, stereotypowy schemat męskości. Jego stylówki często szokują, wisienką na torcie jest bujna burza pięknych loków, którymi może się pochwalić. 

Spektakularna fryzura zdaje się być jednym z głównych powodów zaangażowania go do nowej reklamy Pantene. Co my na to? Świetne posunięcie! Charyzmatyczna postać Szpaka zdecydowanie wpisuje się w slogan “Trzeba mieć siłę, żeby być innym”. To też dowód na to, że marki kosmetyczne otwierają się na nowy typ odbiorcy – mężczyzn. Świetnie, bo można odnieść wrażenie, że branża beauty przez lata ignorowała fakt, że mężczyźni również chcą o siebie dbać, pielęgnować swoje ciało i dobrze wyglądać.

Calvin Klein x Roberto Bete

Marka Calvin Klein w najnowszej kampanii z okazji Dnia Matki, zdecydowała się na współpracę z Roberto Bete, transpłciowym mężczyzną, będącym obecnie w ciąży. Kontrowersyjna sesja zdjęciowa rozgrzała internet do czerwoności. 

Pod postem pojawiły się miliony niepochlebnych komentarzy, oskarżających markę o bazowanie na kontrowersji oraz pełnych mowy nienawiści, dyskryminujących całkowicie środowisko LGBTQ+. Kampania ma globalny zasięg, więc opinie docierają z wielu stron świata. Warto wspomnieć, że wśród sesji zdjęciowej, znalazły się też osoby heteronormatywne, pozostające w różnopłciowych związkach.

Stanowisko marki? Firma twierdzi, że jako społeczeństwo powinniśmy przygotować się mentalnie na to, iż rodziny są (i w przyszłości coraz częściej będą) różnorodne. Zdecydowała się również usuwać nienawistne komentarze z profilów swojej marki, by nie szerzyć nienawiści.

Czy to po raz pierwszy?

Temat nieheteronormatywnej seksualności budzi kontrowersje od lat. Całe szczęście, marki coraz częściej go podejmują, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom różnych grup odbiorców. Jest w tym element edukacyjny. 

Na polskiej arenie reklamowej mieliśmy już do czynienia z tego typu działaniami. Przypomnijmy sobie kampanię marki Doctor Brew z 2021 r., w której aktorami była homoseksualna para mężczyzn. Ta akcja odbiła się szerokim echem w social mediach. Pod postem Doctor Brew wylało się morze hejtu, nienawistne i karygodne. Marka jednak wykorzystała to w fenomenalny sposób i postanowiła zrobić coś dobrego. W ramach kontrataku wpłacała 10 złotych za każdy hejterski komentarz pod postem, na konto Kampanii Przeciwko Homofobii. Uznajemy ten pomysł za godny podziwu, podobnie jak reklamę marki YES.

We wzruszającym, minutowym spocie marka przedstawiła kilka historii pod hasłem “Jestem kobietą”. Urywki były różne, każdy z nich niósł w sobie inny ładunek emocjonalny. Spot szybko obiegł internet. Mimo świetnego pomysłu i realizacji, największe emocje (negatywne), wzbudziła w odbiorcach scenka pocałunku dwóch kobiet (obie są polskimi utalentowanymi sportsmenkami). 

Głęboko wierzymy, że dzięki takim reklamom, temat ten stanie się bardziej powszechny, zaistnieje w świadomości wielu odbiorców, a co za tym idzie, przestanie wzbudzać tyle kontrowersji. Naszym zdaniem różnorodność nie powinna nikogo dziwić, szokować ani prowokować. Równość bez względu na wyznanie, płeć, rasę czy orientację seksualną powinna być jedną z priorytetowych wartości, którymi kierują się społeczeństwa.